Dziś przypada 62 rocznica rozbicia więzienia kieleckiego. Uwolniono kilkuset Żołnierzy Podziemia, więzionych w Kielcach przez UB i NKWD. Akcja zbrojna mająca na celu rozbicie więzienia kieleckiego była dowodzona przez kpt. Antoniego Heda PS."Szary" i wyruszyła do boju o godz. 22.00 4 sierpnia. Bez większych przeszkód dotarli partyzanci (z brygady WiN) do celu, jakim było więzienie i tutaj trotylem wysadzili bramę więzienia, a następnie drzwi w celach. Uwolnionych zostało około 700 więźniów.
W przeddzień przed zamierzoną akcją zostało upozorowane uderzenie na Szydłowiec, a w pobliskich lasach przez cały dzieł wybuchały miny. Tym sposobem wojskowy garnizon stacjonujący w Kielcach został zmuszony do opuszczenia miasta, aby zorganizować obławę w miejscu domniemanego zagrożenia. Stąd też garnizon w Kielcach pozostał prawie pusty. Przerażeni milicjanci, funkcjonariusze UB i NKWD nie stawili żadnego oporu, lecz ukrywali się w piwnicach w pobliżu więzienia.
Akcja zakończona została około 3 godz. nad ranem 5 sierpnia 1945 roku. Nikt nie zginął jedynie ranny został w nogę dowódca "Szary". W akcji tej najwięcej żołnierzy-partyzantów uczestniczyło z okolic Skarżyska, Starachowic i Radomia.
Antoni Heda drogo zapłacił za udaną akcję. Aresztowano jego rodzinę. W czasie "przesłuchania" zamordowani zostali jego dwaj bracia i szwagier. On sam wpadł w 1948r i dostał wielokrotny wyrok kary śmierci. Wyszedł dopiero w 1956 na mocy amnestii.
Antoni Heda "Szary" jest Honorowym Obywatelem Miasta Skarżyska-Kamiennej. Tytuł otrzymał 12 października 2001 r.
/MS/
W przeddzień przed zamierzoną akcją zostało upozorowane uderzenie na Szydłowiec, a w pobliskich lasach przez cały dzieł wybuchały miny. Tym sposobem wojskowy garnizon stacjonujący w Kielcach został zmuszony do opuszczenia miasta, aby zorganizować obławę w miejscu domniemanego zagrożenia. Stąd też garnizon w Kielcach pozostał prawie pusty. Przerażeni milicjanci, funkcjonariusze UB i NKWD nie stawili żadnego oporu, lecz ukrywali się w piwnicach w pobliżu więzienia.
Akcja zakończona została około 3 godz. nad ranem 5 sierpnia 1945 roku. Nikt nie zginął jedynie ranny został w nogę dowódca "Szary". W akcji tej najwięcej żołnierzy-partyzantów uczestniczyło z okolic Skarżyska, Starachowic i Radomia.
Antoni Heda drogo zapłacił za udaną akcję. Aresztowano jego rodzinę. W czasie "przesłuchania" zamordowani zostali jego dwaj bracia i szwagier. On sam wpadł w 1948r i dostał wielokrotny wyrok kary śmierci. Wyszedł dopiero w 1956 na mocy amnestii.
Antoni Heda "Szary" jest Honorowym Obywatelem Miasta Skarżyska-Kamiennej. Tytuł otrzymał 12 października 2001 r.
/MS/