W styczniu tego roku wpłynęło do Urzędu Miasta pismo z BR-banku z wezwaniem do zapłaty z tytułu niezapłacenia przez skarżyski ZOZ raty za grudzień 2007r w wysokości 25.691,78 zł.
17 stycznia 2008 r otrzymaliśmy pismo od dyrektora ZOZ - Tadeusza Jasińskiego, potwierdzające, że rata nie została zapłacona i zapowiedź, że spłata kredytu w 2008r. może być zagrożona. Po tym piśmie prezydent zaniepokoił się i poprosił o spotkanie dyrektora Jasińskiego i starostę powiatu skarżyskiego Jerzego Żmijewskiego. Spotkanie odbyło się 25 stycznia.
Finał rozmów był taki, że potwierdziły się obawy prezydenta. Prezydent przypomniał dyrektorowi, że zabezpieczeniem poręczenia kredytu dla ZOZ-u są zlożone przez ówczesnego dyrektora Krzysztofa Grzegorka weksle w wysokości 6 mln 562 tys. 600 zł.
Problem niepłacenia rat kredytu został również poruszony na sesji powiatowej 28 stycznia. Zdaniem, obecnego na sesji, ministra Grzegorka zagrożenie spłaty wynika z roszczeń pracowniczych, bowiem zgodnie z planem restrukturyzacji pensje miały być zamrożone do 2015 r.
Prezydent Wojcieszek, kierując się interesem budżetu miasta, rozważa teraz możliwość realizacji weksli.
BW

Komentarze
Jest problem wypadaloby znalezc winnych i pociagnac ich do odpowiedzialnosci. Sprawa weksli i splaty przez poreczycieli to jedna strona medalu. Druga jest sam wniosek. Ktos przygotowywal ten wniosek, ktos pod nim podpisal sie z imienia i nazwiska. Powstal jak slysze jakis plan restrukturyzacji. Kto go pisal, piatoklasista na kolanie, czy profesjonalna osoba znajaca sie na rzeczy? Jesli wnioskodawca koloryzowal, to dlaczego tak grubymi nicmi szytego wniosku nie zweryfikowal komitet kredytowy banku, ktory wylozyl pieniadze? Pytania mozna mnozyc. Swoja droga ciekawe jak bedzie wygladala sluzba zdrowia jak Pan wiceminister zreformuje ja tak jak reformowal szpital.
pozdrawiam
Głosowały nad tą uchwałą osoby, które nie są bezimienne - mało tego część z nich znowu zasiada w RM i RP. Może warto skończyć wreszcie z dziwnym zwyczajem w Skarżysku - 'co było to się już do tego nie wraca'?. Takie podejście jest podstawą głosowań w radach 'na odczep się' i w efekcie nigdy nie ma winnego.
Przecież część partaczy (którzy - jak sadzę - będą teraz rozdzierać szaty i mydlić wszystkim oczy,'działaliśmy w interesie mieszkańców') aktualnie zasiada w radach obu jednostek.
Skarzysko nie bedace siedziba powiatu jest skazane na marginalizację.
sednem sprawy jest wybranie odpowiednich LUDZI, ktorzy beda niezależni i jednoczesnie bedą mieli wizje, beda konsekwentni w jej realizowaniu i za cel stawia sobie dobro mieszkancow powiatu, miasta.
banalne i oczywiste, tylko poki co, TAKICH ludzi brak.
- Dobry szpital tak jak każda inna firma, instytucja jest dobry swoimi menadżerami i pracownikami (zły odwrotnie).
- Dużo łatwiej (stukrotnie) potrafię sobie wyobrazić brak powiatu skarżyskiego niż brak szpitala w Skarżysku.
Gdyby stało się inaczej świat się nie zawali jeśli poprawi się nieco możliwość transportu pogotowiem ratunkowym do Kielc (po nowej S7 15 do 20 minut na sygnale), do Końskich czy do Starachowic.
- Poprzednia Rada Miasta podjęła już teraz widać tragiczną dla finansów miasta decyzję ( z wyjątkiem jednego radnego który był przeciwny marnotrawieniu miejskich pieniędzy).
Obecna ma szansę ją nieco naprawić poprzez rychłą realizację weksli.
Na marginesie pojawia się retoryczne pytanie: jak można było gwarantować kredyt przez miasto Skarżysko jeśli powiatowy w końcu szpital nie dostał równocześnie takich gwarancji od pozostałych gmin których mieszkańcy również korzystają z usług szpitala.
- Szpital w Skarżysku będzie służył jedynie wtedy mieszkańcom jeśli będzie w prywatnych rękach. Przez prywatne ręce uważam jedynie takie których właściciele podejmują decyzje finansowe i organizacyjne skutkujące wyłącznie dla portfela własnego nie samorządowego czy państwowego. Nie jest też jednocześnie prawdą, że w takiej sytuacji chory człowiek i jego rodzina będą ponosić większe koszty niż dotychczas (wliczając koszty słabiutkiej efektywności ratowania zdrowia z braku sprzętu, leków i wszystkiego pozostałego w obecnej sytuacji tej lecznicy).
Ani teraz ani w przewidywanej przyszłości nie mam nic do dodania w poruszonej sprawie.
smutne ale prawdziwe, jesli bedzie tak dalej to miasto padnie calkiem i to jest najgorsze w tym wszystkim.
kto tu bedzie egzystowal? 'biznesmeni'? moze, ale za jakis czas zostana sami ze soba.
to jest niestety realna wizja, za kilka lat tu nawet nie bedzie mial kto swiatla zgasic. czyzby trzeba pakowac walizki?
Strajki pracowników służby zdrowia mamy co roku, co jakiś czas udaje im się wywalczyć podwyżki. Poseł Grzegorek liczył na to, że w latach 2006-2015 personel szpitala ani razu nie wywalczy podwyżek? Pogratulować daru przewidywania i zmysłu zarządczego. Teraz odpowiedzialnością za długi obciąża się lekarzy i pielęgniarki zamiast niekompetentnych dyrektorów, bardzo sprytny zabieg.
traca na tym mieszkancy powiatu i miasta. z taka polityką miasto za 10 lat ma 40tys. mieszkancow w tym 25 tys emerytow, powiat w przeciagu 5 lat traci rację bytu.
brak perspektyw by tu w miare uczciwie egzystowac.
pogratulowac.