Mistrzostwach Polski Seniorów i Juniorów w kickboxingu - medale zawodników UKS Relaks

UKS Relaks-III LO reprezentowany był przez pięć zawodniczek i jednego zawodnika rywalizujących w kategoriach juniorskich. Tym jedynym był oczywiście Łukasz Łoboda (-54 kg), który w półfinale zwyciężając Patryka Kuryłka  (MKS Wicher Kobyłka) skutecznie zrewanżował się za przegraną w finale Mistrzostw Polski w low-kick`u. W finale przyszło mu się zmierzyć z kolejnym niedawnym rywalem sprzed trzech tygodni z Krynicy Robertem Soboniem (Sportowy Klub Kickboxing Kielce). W tym przypadku rewanż Łukaszowi się nie udał i po zaciętej walce po raz drugi musiał uznać wyższość  rywala zadowalając się srebrnym medalem.

Wśród dziewcząt jako pierwsza do walki stanęła Karolina Bassa (+60 kg) - absolutna debiutantka, która mimo stresu odważnie stanęła od razu do rywalizacji K-1 mając za przeciwniczkę nie nowicjuszkę Paulinę Radzimierską  (KT Legia Warszawa). Walka, której stawką było wejście do finału zakończyła się niestety przegraną Karoliny Bassy.

Kolejną z naszych dzielnych dziewcząt była Roksana Dargiel (-56 kg). Jej finałowa walka z Julią Groń   (HALNY Nowy Sącz) była powtórką z Pucharu Europy w Krynicy-Zdrój a jej przebieg i wynik były takie same jak poprzednio. Roksana będąc niepokonaną w ringu, tym tytułem Mistrzyni Polski zakończyła występy wśród juniorek młodszych. Wyróżniona nagrodą dla najlepszej juniorki młodszej Mistrzostw Polski K-1 w kolejnych zawodach będzie konfrontować swe umiejętności w starszej kategorii wiekowej, oby z takim samym rezultatem bo rywalek będzie na pewno więcej.

Dwoma kolejnymi zawodniczkami, które zaprezentowały się na tych mistrzostwach były najlżejsze bo startujące w kategorii do 48 kilogramów  Daria Gruszka i Katarzyna Wrona. Obie walczyły w innych kategoriach wiekowych. Daria będąca juniorką młodszą pokonała w finale na punkty Martynę Stefaniak (KS Czerwony SMOK Poznań) a Kasia pechowo musiała oddać finał juniorek starszych  w pierwszej rundzie Annie Gruszczyńskiej (OKSW Ostrowiec Świętokrzyski). Choć kontuzja nie była groźna to jednak z powodu krwawiącego nosa lekarz nie dopuścił jej do dalszej walki. Nie trzeba dodawać jakie z tego powodu rozgoryczenie odczuwała nasza ambitna trenująca niespełna rok zawodniczka.

Na koniec pozostała nam już tylko Anna Płusa, która wygrywając wcześniej z Sandrą Kulpa (SILESIAN CAGE CLUB Katowice) w finale spotkała się z Ewą Pietrzykowską (OKSW Ostrowiec Świętokrzyski), tą samą którą pokonała na Mistrzostwach Polski low-kick w Ożarowie Mazowieckim. Obie zmieniły kategorię wagową na niższą (-56 kg) co mogło na wstępie świadczyć o determinacji osiągnięcia bardzo dobrego przygotowania do tych zawodów. Przebieg walki był niesłychanie zacięty bo trudno było ukrywać  jak wielką chęcią rewanżu za ostatnie niepowodzenie pałała Pietrzykowska. Tym razem lepsza okazała się bardziej doświadczona zawodniczka z Ostrowca Świętokrzyskiego wygrywając jednogłośnie na punkty.

Czy kiedyś dojdzie do kolejnej konfrontacji tych zawodniczek? Należałoby sobie tego życzyć bo rosną nam wspaniałe fajterki. Znając jednak realia życia w naszym regionie to bywa najczęściej tak, że utalentowani zawodnicy kończą szkoły i wyjeżdżają. Jedni kontynuują treningi w innych klubach, drudzy z kolei kończą przygodę ze sportem. Tak było z zawodnikami Skarżyska, Starachowic czy też pobliskiego Szydłowca. W przypadku tych co już nie trenują lub co jeszcze nie zaczęli, należałoby zadać pytanie – czy warto? Bo sport to piękna przygoda, którą wspomina się po latach i przez lata.

{fcomments}