Lubrzanka - Granat (4:4)
LUBRZANKA KAJETANÓW - GRANAT SKARŻYSKO-KAM
4:4
(3:1)
(3:1)
1:0-Michał Staszewski (1)
2:0-Staszewski (5)
3:0-Staszewski (16)
3:1-Krystian Plusa (40)
3:2-Mateusz Witkowski (55)
4:2 - Tomasz Woszczycki (60, z karnego)
4:3-Marcin Jastrząb (70)
4:4-Jastrząb (80)
GRANAT: Żyła- Okła (46. Gorlicki), Chołuj (75. Nowak), M. Kołodziejczyk, Derlatka, Latoś, Jastrząb, Bąk, Płusa, Laskowski, Witkowski (62. Turbiarz).
Trener - S. Dejworek.
LUBRZANKA: Przybył - Kopeć, Górecki, Borowiec, Woszczycki, Matla (88. Waldon), Franus (86. Stępnik), Mosiołek, K. Bracha, M. Bracha, Staszewski.
Trener - Krzysztof Stocki.
Trener - S. Dejworek.
LUBRZANKA: Przybył - Kopeć, Górecki, Borowiec, Woszczycki, Matla (88. Waldon), Franus (86. Stępnik), Mosiołek, K. Bracha, M. Bracha, Staszewski.
Trener - Krzysztof Stocki.
Przed rozpoczęciem spotkania przed stadionem doszło do bandyckiego napadu na dwóch młodych mężczyzn. Nieznani sprawcy (świadkowie dodają, iż była to grupa kieleckich pseudokibiców ubranych w szaliki Korony) zaatakowała 20- i 23-latka ze Skarżyska. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji w Kielcach, która ustala chuliganów (odjechali z Kajetanowa tuż po zdarzeniu).
Skarżyscy działacze otwarcie skrytykowali stan boiska Lubrzanki, zwracali na ten stan rzeczy uwagę także przedstawicielom Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Jeśli chodzi o sam przebieg meczu - rozpoczęło się od trzech skutecznych ataków gospodarzy, którzy po 16 minutach prowadzili już 3:0! Klasycznym hatt-trickiem popisał się w ciągu kwadransa Michał Staszewski (pierwszego gola zdobył już 20 sekund po pierwszym gwizdku sędziego!). Wydawało się, że Granat nie podniesie się już po tych ciosach. W 40 min. podopieczni Seweryna Dejworka zdobyli tymczasem kontaktowego gola. Łukasz Laskowski zagrał idealnie do Krystiana Płusy, a ten mocnym strzałem z około 18 metrów (w prawy górny róg) pokonał Pawła Przybyła.
Dziesięć minut po przerwie drugie gola dla Granatu uzyskał Mateusz Witkowski, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Lubrzanki. Warto dodać, że jest to pierwszy gol zdolnego juniora na IV ligowych boiskach. Po godzinie gry gospodarze podwyższyli jednak na 4:2. Faulowany był jeden ze skarżyszczan, sędzia puścił grę, na czystą pozycję wyszedł Michał Bracha, a wybiegający Michał Żyła sfaulował na polu karnym kajetanowskiego napastnika. Ostrowiecki arbiter Tomasz Marynowski wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystuje Tomasz Woszczycki i... Granat musi odrabiać już dwubramkową stratę. W 70 min. goście strzelają trzeciego goła - Płusa zagrywa z lewej strony do Marcina Jastrzębia, a ten z sześciu metrów dopełnia formalności. Mamy wynik 4:3 i coraz ciekawszą końcówkę! Granat ciśnie i w samej końcówce doprowadza do wyrównania!!! W roli głównej znów występuje Jastrząb, który uderza futbolówkę w zamieszaniu na polu karnym. Piłka odbija się od poprzeczki, arbiter boczny sygnalizuje, iż spadła ona już za linią bramkową, główny uznaje bramkę! 4:4!!!
- W drugiej połowie graliśmy "z górki", mieliśmy zdecydowaną przewagę. W końcówce gospodarze opadli już z sił, bronili się często wybijając piłkę na auty, W ostatnich minutach mocno nacisnęliśmy. Gdyby to spotkanie potrwało jeszcze pięć minut, mielibyśmy nawet szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść! - przyznaje Andrzej Jedlikowski, kierownik Granatu.
Skarżyscy działacze otwarcie skrytykowali stan boiska Lubrzanki, zwracali na ten stan rzeczy uwagę także przedstawicielom Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Jeśli chodzi o sam przebieg meczu - rozpoczęło się od trzech skutecznych ataków gospodarzy, którzy po 16 minutach prowadzili już 3:0! Klasycznym hatt-trickiem popisał się w ciągu kwadransa Michał Staszewski (pierwszego gola zdobył już 20 sekund po pierwszym gwizdku sędziego!). Wydawało się, że Granat nie podniesie się już po tych ciosach. W 40 min. podopieczni Seweryna Dejworka zdobyli tymczasem kontaktowego gola. Łukasz Laskowski zagrał idealnie do Krystiana Płusy, a ten mocnym strzałem z około 18 metrów (w prawy górny róg) pokonał Pawła Przybyła.
Dziesięć minut po przerwie drugie gola dla Granatu uzyskał Mateusz Witkowski, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Lubrzanki. Warto dodać, że jest to pierwszy gol zdolnego juniora na IV ligowych boiskach. Po godzinie gry gospodarze podwyższyli jednak na 4:2. Faulowany był jeden ze skarżyszczan, sędzia puścił grę, na czystą pozycję wyszedł Michał Bracha, a wybiegający Michał Żyła sfaulował na polu karnym kajetanowskiego napastnika. Ostrowiecki arbiter Tomasz Marynowski wskazał na jedenasty metr. Rzut karny wykorzystuje Tomasz Woszczycki i... Granat musi odrabiać już dwubramkową stratę. W 70 min. goście strzelają trzeciego goła - Płusa zagrywa z lewej strony do Marcina Jastrzębia, a ten z sześciu metrów dopełnia formalności. Mamy wynik 4:3 i coraz ciekawszą końcówkę! Granat ciśnie i w samej końcówce doprowadza do wyrównania!!! W roli głównej znów występuje Jastrząb, który uderza futbolówkę w zamieszaniu na polu karnym. Piłka odbija się od poprzeczki, arbiter boczny sygnalizuje, iż spadła ona już za linią bramkową, główny uznaje bramkę! 4:4!!!
- W drugiej połowie graliśmy "z górki", mieliśmy zdecydowaną przewagę. W końcówce gospodarze opadli już z sił, bronili się często wybijając piłkę na auty, W ostatnich minutach mocno nacisnęliśmy. Gdyby to spotkanie potrwało jeszcze pięć minut, mielibyśmy nawet szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść! - przyznaje Andrzej Jedlikowski, kierownik Granatu.
PIOTR STAŃCZAK
skomentowany przez: Koalicjant
skomentowany przez: Zdzisek
skomentowany przez: Kate
skomentowany przez: Gość
skomentowany przez: Gość
skomentowany przez: trew