Zwycięskie Derby! (foto)

Kategoria: Sport
W niedzielne popołudnie na stadionie Orlicza w Suchedniowie odbyły się Derby powiatu skarżyskiego. Na meczu w Suchedniowie była również ponad 100 osobowa grupa sympatyków skarżyskiego Granatu i tylko ona  miała powody do radości bowiem skarżyski Granat po 5 miesiącach odniósł nareszcie zasłużone zwycięstwo i to w dodatku z zespołem, który podobnie jak Granat walczy o utrzymanie w lidze. Przed  spotkaniem w Suchedniowie Granat skazany był na pożarcie. Zastanawiano się nawet w jakich rozmiarach Granat przegra spotkanie w Suchedniowie. Na korzyść Granatu praktycznie nie przemawiało nic.Przegrane sparingi, siedemnaście straconych bramek w trzech pierwszych meczach ligowych oraz kłopoty kadrowe sprawiły,że mało kto w Skarżysku wierzył, że w Derbach powiatu może być dobrze. Stare piłkarskie porzekadło mówi jednak, że ,,Derby rządzą się własnymi prawami" i nie inaczej było w niedzielne popołudnie.

Jak do tej pory mecze w Suchedniowie prawie zawsze kończyły się wygraną gospodarzy. Przed spotkaniem w Suchedniowie dało się wyczuć atmosferę piłkarskich Derbów. Prawie ponad 800 osobowa publiczność obejrzała całkiem ciekawe spotkanie. Pierwsi zaatakowali gracze z Suchedniowia. Największą bolączką Granatu w ostatnich meczach był brak koncentracji w pierwszym kwadransie gry nie inaczej było również w spotkaniu z Orliczem. Po 17 minutach gry było już 1:0 dla Orlicza. Obrońcy Granatu nie upilnowali Radosława Wilka, który znalazał się w sytuacji sam na sam z Michałem Żyłą i dał prowadzenie drużynie z Suchedniowa. Naszym zdaniem bramka padła z ewidentnego spalonego ponad 1 metrowego i to nie tylko była nasza opinia kibiców Granatu,ale również innych osób. Po strzeleniu bramki Orlicz nieco cofnął się do obrony. Piłkarze ze Skarżyska próbowali jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. W 30 minucie rzut rożny wykonywał Tomasz Chołuj dośrodkował na głowę Marcina Jastrzębia, a ten uderzył w światło bramki i gdy wydawało się,że padnie gol wyrównujący efektowną paradą popisał się były gracz Granatu- Robert Bilski. Granat w pierwszej połowie strzelił bramkę piłka po strzale Mojeckiego zatrzepotała w siatce jednak sędzia Paweł Kukla z Tarnowa odgwizdał spalonego. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Granatu po ośmiu minutach mieliśy remis. Tomasz Chołuj dośrodkował na głowę Łukasza Bąka, a ten pokonał bramkarza Orlicza. Po wznowieniu gry Granat zadał kolejny cios tym razem wychowanek skarżyskiego Granatu- Sebastian Wereszczak przedarł się z piłką w pole karne i pokonał strzałem z woleja ponownie Roberta Bilskiego. Po stracie bramki Granat cofnał się do obrony próbując raz po raz kontrować piłkarzy z Suchedniowa, którzy w tym momenice mieli nóż na gardle. Sławomir Majak dokonał trzech zmian- na placu gry pojawił się między innymi Marcin Wojtasiński, który jeszcze w poprzedniej rundzie reprezentował barwy Granatu. Wojtas dwoił się i troił chcąc doprowadzić do wyrównania w tym spotkaniu jednak mądrze grający obrońcy Granatu nie dali się zaskoczyć. Po końcowym gwizdku sędziego z Tarnowa zapanowała euforia w sektorze zajmowanym przez szalikowców ze Skarżyska. Nic dziwnego zwycięstwa w spotkaniach derbowych smakują podwójnie.













Piłkarze Granatu pokazali w tym spotkaniu charakter walcząc ambitnie przez 90 minut spotkania. Taki Granat chcielibyśmy oglądać w kolejnych meczach. Zdajemy sobie sprawę, że w meczach z drużynami z czołówki tabeli jest to trudne,ale jak widać drużyny sąsiadujące z Nami w tabeli są w naszym zasięgu, co pokazały niedzielne derby. Mecz w Suchedniowe oglądała ponad stu osobowa grupa sympatyków ze Skarżyska.

Mariusz Busiek